Polecany post

Rzeczy, których nie mam

     Wygląda na to, że nie mam planu i za bardzo nie wiem, kim jestem. Co, mówiąc oględnie, jest sytuacją beznadziejną, bo wynika z n...

poniedziałek, 28 lutego 2011

oderwani od rzeczywistości


Czasem się zastanawiam, czy ludzie widzą świat tak samo, czy może ich wiedza o nim opiera się na umowności haseł. Oboje ten sam przedmiot nazywamy radiem, ale może ty widzisz go zupełnie inaczej niż ja? Może kolor, na który wszyscy mówimy niebieski, dla każdego z nas ma inną barwę, może ty swoje niebieskie widzisz tak, jak ja moje czerwone i tylko co do nazw jesteśmy zgodni, a nie co do wyglądu świata? Czasem wydaje mi się, że to jest znacznie głębsze zagadnienie, które powoduje masę nieporozumień, rozczarowań i kłótni. Są na przykład tacy ludzie, nazywani często „oderwanymi od rzeczywistości”, tacy, którzy jak widzą przepaść, to nie mówią o katastrofie, tylko o szansie skoku, tacy, którzy jak widzą zamknięte drzwi, to spokojnie czekają, w przekonaniu, że ktoś im je otworzy, tacy, którzy jak widzą ulewny deszcz, to nie myślą o tym, że zmokną, bo decydują się zostać w domu. I to nie są optymiści, to są tacy, którzy nie rozumieją rzeczywistości. Którzy nie zaznali nigdy trudu morderczej pracy nieprzynoszącej owoców, którzy nigdy nie doświadczyli katastrof, niepowodzeń, odrzucenia. Oboje widzimy te same rzeczy – przepaść, zamknięte drzwi, ulewę. Ja mówię o tym, że czeka nas teraz ciężki czas, kiedy będziemy musieli przez to przejść, a ty mówisz, że w takich warunkach nie da się funkcjonować, że dopóki nie zasypią przepaści, nie otworzą drzwi, nie przestanie padać, ty nie wychodzisz z domu – i ostentacyjnie odmawiasz życia w takich warunkach. Są tacy ludzie, oderwani od rzeczywistości, którzy mogą sobie na to pozwolić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz