Coś jej niszczyło charakter i nie podobała jej się ta nowa Natalia. Czyżby samotność i emigracja do tego stopnia poniewierały człowieka, że stawał się potulną, giętką istotą, dającą się wepchać gdziekolwiek, w jakie bądź poglądy i towarzystwo, byleby tylko należeć gdzieś i być z kimś, a nie odbijać się od wrogich, niedostępnych spojrzeń?
https://www.youtube.com/watch?v=prONQJjfTmU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz